Artykuł pochodzi z wydania: Kwiecień 2023
Komputery, biurka, krzesła czy regały na segregatory to dopiero podstawowe elementy wyposażenia biura. Aby zapewnić zatrudnionym osobom przyjazne i jak najbardziej komfortowe warunki niezbędne do wydajnej pracy, trzeba zadbać o wiele innych aspektów.
Odpowiedni sprzęt i dodatkowe akcesoria, a także praktyczne oprogramowanie sprawią, że wszystkie osoby w biurze docenią miejsce wykonywania swoich obowiązków. Niezbędne są funkcjonalne i ergonomiczne urządzenia, takie jak myszki i klawiatury, gdyż to z nimi spędza się najwięcej czasu. Niezawodne oraz szybkie muszą być również łączność z siecią wewnętrzną i z internetem, a także dostęp do danych. Pracę całego zespołu powinny wspierać tzw. urządzenia peryferyjne – drukarki, skanery czy niszczarki. Nie bez znaczenia, szczególnie dla pracodawcy, są niskie koszty wdrażania udogodnień oraz późniejszej eksploatacji takiego sprzętu. Warto również postawić na bezpłatne, ale funkcjonalne wersje oprogramowania, np. pakiety biurowe. Na najbliższych stronach czasopisma pokażemy, jak z głową i bez ponoszenia zbędnych kosztów (jeśli nie są one uzasadnione) wyposażyć stanowiska pracy w odpowiedni sprzęt i aplikacje, oraz na co zwrócić uwagę przed dokonaniem wyboru.
Wygoda i funkcjonalność
Mysz i klawiatura komputerowa to wbrew pozorom najważniejsze urządzenia podczas wykonywania prac biurowych i nie tylko. Najczęściej nie zwracamy uwagi na ich wybór, a przecież mamy z nimi bezpośredni kontakt fizyczny przez cały dzień. Nieodpowiedni sprzęt tego typu ma wpływ na wydajność i zdrowie pracownika. Najczęstsze schorzenia u osób spędzających długie godziny przed komputerem to zespoły RSI czy cieśni nadgarstka. Innym przykładem jest też tzw. łokieć tenisisty, czyli choroba, której źródłem są zmiany degeneracyjne ścięgien spowodowane stałymi przeciążeniami i mikrourazami. Nazwa jest nieco myląca, bo to przypadłość nie tylko sportowców – cierpią na nią często pracownicy biurowi i techniczni.
Decydując się na losowo wybrane urządzenia wskazujące za kilkadziesiąt złotych czy jeden z najtańszych zestawów złożonych z myszy i klawiatury, nie tylko narażamy się na komplikacje zdrowotne, ale także świadomie rezygnujemy z dodatkowych funkcji, jakie znajdziemy w bardziej zaawansowanych modelach i współpracującym z nimi oprogramowaniu. Odpowiednie urządzenia mogą zauważalnie usprawnić naszą pracę. Myszy i klawiatury służące do sterowania systemem operacyjnym i aplikacjami są dziś dostępne w przeróżnych odmianach i technologiach. Wybór jest przeogromny, warto więc poświęcić nieco czasu na przyjrzenie się, co mogą nam dostarczyć. Oczywiście należy mieć na uwadze typ pracy, która będzie wykonywana z wykorzystaniem tego sprzętu oraz np. to, czy z myszki będzie korzystać osoba leworęczna. Duże znaczenie będą miały wielkość czy masa „gryzonia”, a w przypadku klawiatur – rozmiar i indywidualne przesunięcie klawiszy. Dla niektórych użytkowników irytująca będzie zbyt krótka spacja, a także pomniejszone klawisze kierunkowe. Nie warto więc kierować się jedynie ceną i tym, że będą to urządzenia przewodowe czy bezprzewodowe.
Z kabelkiem i bez
Skoro już wspomnieliśmy o technologiach łączności z komputerem, warto poznać ich wady i zalety. Urządzenia bezprzewodowe to przede wszystkim mobilność i wygoda. Akcesoria „wireless” mogą komunikować się z komputerem na kilka sposobów, wykorzystując fale radiowe o różnej częstotliwości. Najczęściej jest to zaprojektowany z myślą o konkretnym urządzeniu lub ich zestawie odbiornik umieszczany w porcie USB. Bywa również, że komunikacja odbywa się przy użyciu technologii Bluetooth. Na rynku są oczywiście także myszki i klawiatury hybrydowe, pozwalające na pracę z wykorzystaniem obu tych sposobów łączności w zależności od potrzeb. Nie każdy komputer stacjonarny jest przecież wyposażony w moduł BT. Odbiornik USB ma tę wadę, że zajmuje jeden z wolnych portów, co w przypadku niektórych laptopów z małą liczbą tego typu złączy może być problematyczne.
Dodatkowo, jeśli osobno kupimy mysz i klawiaturę, to może okazać się, że będziemy potrzebowali drugiego odbiornika. Tak z pewnością będzie, jeśli wybierzemy urządzenia różnych producentów, choć zdarzają się wyjątki. Bywają odbiorniki, które potrafią obsłużyć nawet kilka myszek i klawiatur jednocześnie. W dodatku mogą one szyfrować połączenie silnym algorytmem i do działania nie potrzebują instalowania sterowników. W profesjonalnym środowisku prac ochrona danych jest bardzo ważna, warto więc wybierać urządzenia z ich bezpieczną transmisją, co pozwala uniknąć np. przechwycenia wprowadzanych na klawiaturze znaków. W przypadku Bluetootha nie mamy problemu z zajętym portem, ale za to taki sprzęt jest wyraźnie droższy. Odnotujmy jednak, że dodatkową zaletą tego typu transmisji jest łatwe podłączenie myszek i klawiatur do wielu różnych stacji roboczych, laptopów czy nawet tabletów. Niektóre z nich pozwalają sparować do kilku (najczęściej trzech-czterech) maszyn i przełączać się między nimi za pomocą jednego przycisku na obudowie. W przypadku odbiornika USB niestety musimy go odłączyć i wpiąć do kolejnego komputera.
Problemy w eterze i zasilanie
Wadą bezprzewodowego sprzętu jest niestety podatność na zakłócenia, co objawia się chwilowym brakiem łączności czy skokowym poruszaniem się kursora. Nie ma nic bardziej irytującego podczas pracy, gdy goni nas czas. Niekiedy występują także problemy z wybudzaniem komputera po poruszeniu myszką. W przypadku urządzeń hybrydowych z BT i odbiornikiem USB zawsze możemy spróbować zmienić sposób łączności lub, jeśli jest taka opcja – wybrać inny kanał. Ostatnią wadą, o której trzeba wspomnieć, jest konieczność zapewnienia osobnego źródła zasilania – baterii czy akumulatorów – bez którego mysz i klawiatura nie będą działać. Na rynku znajdziemy sprzęt z bardzo długim, wynoszącym nawet kilka lat, czasem pracy bez ładowania czy wymiany ogniw. W przypadku tanich urządzeń może to być jednak np. tylko tydzień, co będzie uciążliwe. Decydując się na sprzęt z wbudowanym akumulatorem, postawmy na taki, który można ładować podczas pracy. Nikt przecież nie będzie czekał godziny czy dwóch na uzupełnienie energii w myszce. Wiele osób z pewnością pamięta słynnego „gryzonia” Apple, który miał port ładowania umieszczony pod spodem obok sensora optycznego, co uniemożliwiało korzystanie ze sprzętu po podłączeniu kabla. W przypadku myszy i klawiatur przewodowych mamy zapewnione stałe źródło zasilania oraz brak zakłóceń w transmisji, jednak przy obu sprzętach potrzebujemy dwóch wolnych portów USB. Takie rozwiązanie najlepiej sprawdzi się w przypadku stacjonarnych stacji roboczych, na których pracuje jedna osoba. W przypadku myszki niektórym może przeszkadzać jednak ciągnący się „ogonek”, szczególnie gdy nie jest on zbyt elastyczny.
Technologie obrazowania
Jak powszechnie wiadomo, w przypadku myszek mamy obecnie do czynienia z urządzeniami optycznymi LED i laserowymi. Wbrew pozorom obie te technologie nie różnią się zbytnio od siebie. Do działania wykorzystują wiązkę światła, przy czym promień lasera jest bardziej precyzyjny niż podczerwień. Światło, odbijając się od danej powierzchni (blat biurka, podkładka), trafia do sensora, który „widzi” zmianę jej struktury, co jest interpretowane jako odpowiedni kierunek ruchu i jego szybkość. W wymagających dużej dokładności zastosowaniach – projektowaniu czy grafice komputerowej – z pewnością lepiej zdecydować się na laser. Tego typu urządzenia mają też dodatkową zaletę – dzięki większej rozdzielczości (DPI) skanowania sprawniej i płynniej pracują na większej liczbie różnego typu powierzchni. Najbardziej zawansowane czujniki poradzą sobie nawet ze szkłem, przezroczystym tworzywem czy powierzchniami lustrzanymi.
Wybierając myszkę optyczną, warto zwrócić uwagę na jej rozdzielczość (może być regulowana), ponieważ są one bardziej wrażliwe na nietypowe miejsca zastosowania. Zbyt niska, np. 1000–1600 DPI, może stwarzać problemy podczas pracy w domu, np. gdy będziemy siedzieli na kanapie, przesuwając myszkę po materiałowej powierzchni. Utrudnienia pojawią się także w sali konferencyjnej, w której mamy stoły ze szklanymi blatami. Wówczas niezbędne może okazać się zabieranie ze sobą podkładki. Najważniejszym elementem każdej myszki jest sensor optyczny i to on głownie decyduje o jej cenie. Także urządzenia na podczerwień mogą diametralnie różnić się w zależności od jego jakości, tymczasem przy rozwiązaniach laserowych raczej trudno natknąć się na sprzęt sprawiający problemy. Za ten luksus trzeba jednak nieco więcej zapłacić.
Alternatywą dla tradycyjnych sensorów optycznych i laserowych jest promowana w myszkach Microsoftu oraz spotykana także w produktach Toshiby technologia BlueTrack. Jak łatwo się domyślić, jest ona oparta na wykorzystaniu niebieskiego światła emitowanego przez diodę LED. Zapewnia ono większą dokładność i działanie na prawie każdej powierzchni z wykluczeniem przejrzystego szkła i lustra. Poradzi sobie natomiast bez trudu zarówno na idealnie gładkich, jak i chropowatych (dywany, obicia materiałowe) fakturach. Należy pamiętać, że zakup taniego urządzenia nie jest polecany zarówno w przypadku myszek optycznych, jak i laserowych. Najbardziej budżetowym modelom zdarza się sprawiać problemy z płynnym działaniem nawet na podkładce czy tradycyjnym blacie biurka lub samoistnie poruszać kursorem w niewielkim stopniu nawet wówczas, gdy ich nie dotykamy. Powoduje to skoki wskaźnika lub np. wybudzanie komputera ze stanu uśpienia. Przy wyborze myszki do biura nie warto natomiast przejmować się częstotliwością próbkowania. Ten parametr ma znaczenie jedynie w przypadku profesjonalnych graczy.
[…]
Marcin Lisiecki
Autor jest niezależnym dziennikarzem publikującym w magazynach komputerowych. Ma zawodowe doświadczenie w testowaniu sprzętu i oprogramowania komputerowego.