Artykuł pochodzi z wydania: Czerwiec 2024
Instytucja publiczna powinna najpierw sprawdzić, jakich danych potrzebuje, by jak najlepiej zrealizować swoje zadania. Na tej podstawie będzie mogła dobrać odpowiednie metody i narzędzia do ich pozyskania. Są wśród nich drony.
Obowiązkowym elementem miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego jest określenie minimalnego udziału procentowego powierzchni biologicznie czynnej w stosunku do powierzchni działki budowlanej. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 12 marca 2009 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (tekst jedn. DzU z 2009 r., poz. 461) teren biologicznie czynny to „teren o nawierzchni urządzonej w sposób zapewniający naturalną wegetację roślin i retencję wód opadowych, a także 50% powierzchni tarasów i stropodachów z taką nawierzchnią oraz innych powierzchni zapewniających naturalną wegetację roślin o powierzchni nie mniejszej niż 10 m² oraz wodę powierzchniową na tym terenie”.
Wraz ze zmniejszeniem się liczby i wzrostem cen atrakcyjnych nieruchomości inwestycyjnych właściciele mogą ulegać pokusie ograniczania terenu biologicznie czynnego. Jednostki nie mają skutecznego narzędzia kontroli – wizje lokalne są zbyt pobieżne, jeśli nie odwołują się do niezależnej ekspertyzy. Rozwiązaniem mogą być naloty fotogrametryczne nad nieruchomościami.
Dane wspólne dla wszystkich wydziałów
Podstawą prawną są regulaminy organizacyjne gmin, które implementują zadania ustawowe. W tym przypadku chodzi o ocenę zmian w zagospodarowaniu przestrzennym, sprawowanie kontroli przestrzegania i stosowania przepisów ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (tekst jedn. DzU z 2024 r., poz. 54), ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (tekst jedn. DzU z 2024 r., poz. 399) oraz współpraca w tym zakresie z innymi instytucjami.
Spojrzenie z góry na nieruchomości, zwłaszcza osiedla domów jednorodzinnych, pod kątem przestrzegania wymogów prawa budowlanego, gospodarki odpadami i walki z niską emisją, przyspiesza ustalenie stanu faktycznego. Na początek wystarczą zobrazowania satelitarne i lotnicze dostępne w serwisach internetowych, np. Geoportalu – pozwalają wyrobić sobie pogląd o danej okolicy. Następnie warto wysłać drony.
Nie chodzi tu jednak o to, by urzędnicy po prostu otrzymali zdjęcia z drona. Produktem ma być gotowa analiza „tak/nie” o danej nieruchomości. Dron w misji fotogrametrycznej zbiera dane, zlicza powierzchnię biologicznie czynną i natychmiast koreluje ją z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. W efekcie urzędnik dostaje komunikat wyłącznie w przypadku problemu.
Kierunkowa aktualizacja może mieć miejsce raz do roku oraz wyrywkowo przy okazji różnych innych misji. Ważne, by inne wydziały urzędu, zlecając obloty, dzieliły się pozyskanymi danymi. Jest to działanie racjonalne i korzystne dla samorządowego budżetu.
Sposób na nielegalne reklamy
Inną istotną potrzebą informacyjną jest monitoring nośników reklamy w przestrzeni publicznej. Wprowadzenie do ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (tekst jedn. DzU z 2023 r., poz. 977; dalej: upp) tzw. gminnej uchwały reklamowej, czyli zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, miało na celu wzmocnienie systemu ochrony krajobrazu. W ślad za tym pojawiła się potrzeba stałego monitorowania, czy te uchwały są przestrzegane.
Są na to trzy sposoby. Po pierwsze, można polegać na czujności mieszkańców i turystów, po drugie, wysyłać w teren specjalne pojazdy z kamerami 360 stopni, by wykrywały nieprawidłowości, po trzecie zaś, zaprząc do tego drony. Pełny obraz można uzyskać, korzystając ze wszystkich tych metod. Stworzona na tej podstawie baza danych z dokładnymi informacjami o powierzchni w połączeniu z punktami adresowymi będzie najbardziej wiarygodna.
Zadaniem jst jest przygotowywanie projektów decyzji w sprawie zajęcia pasa drogowego oraz ustawiania reklam. Równocześnie samorząd zajmuje się ochroną przyrody ożywionej i nieożywionej, a także krajobrazu. Drony najszybciej zweryfikują istniejącą bazę danych. Dzięki temu można przeprowadzić analizę statystyczną dla wskazanego obszaru i uwzględnić jej wyniki w uchwale krajobrazowej. Tutaj również jest wskazana ścisła współpraca z innymi wydziałami, aby wskazywały one wykryte naruszenia uchwały reklamowej.
Mądry urzędnik przed szkodą (górniczą)
W znaczeniu technicznym szkoda górnicza to „uszkodzenie obiektów budowlanych (budynków, budowli, obiektów małej architektury); uszkodzenie infrastruktury technicznej; uszkodzenie gruntu rolnego lub leśnego (rozumiane jako zawodnienie lub osuszenie); straty w zasiewach, nasadzeniach i uprawach polowych; uszkodzenia ruchomości oraz inne szkody, w stosunku do których w toku indywidualnej analizy udowodniono związek przyczynowy z ruchem zakładu górniczego”. W znaczeniu prawnym – bezpośrednie konsekwencje pracy zakładu górniczego.
Urząd gminy powinien udzielić oficjalnej i wiążącej informacji o szkodach górniczych na danym obszarze, np. o deformacjach terenu, zaburzeniu stosunków wodnych, zagrożeniu budynków mieszkalnych i przemysłowych, pól uprawnych oraz uszkodzeniach w infrastrukturze komunalnej (ulice, chodniki, kanalizacja itp.). Zgodnie z przepisami upp gmina jest zobowiązana do sporządzenia planu zagospodarowania terenów górniczych w ramach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Samorządowcy z terenu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii wskazywali na potrzebę zdobycia niezależnej wiedzy o szkodach górniczych, by mieć zawczasu podstawę do interwencji i zapobiegać większym szkodom. W tym celu wykorzystuje się drony.
[…]
Marcin Dziekański
Autor jest pełnomocnikiem ds. technologii bezzałogowych Gornośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, kierownikiem projektu „Drony nad Metropolią”. Ma ponad 20-letnie doświadczenie zawodowe w realizacji projektów w branży telekomunikacyjnej, finansowej, informatycznej a obecnie administracji publicznej.