Adwertorial
Rozmowa z Dariuszem Kupcem, dyrektorem ds. wdrożeń w firmie Cloudware Polska, o tym, jak nowoczesne rozwiązania chmurowe mogą wspierać rozwój administracji publicznej.
Co stanowi największe wyzwanie dla integratora w dobie dynamicznego rozwoju rozwiązań chmurowych?
Znalezienie z klientem wspólnego języka opisu i oczekiwań. Nawet jeżeli ktoś śledzi trendy i rozwój technologii, czasem okazuje się, że to, co wyobrażał sobie na temat danego rozwiązania, jest tylko czubkiem góry lodowej. Nowoczesne technologie są obecnie tak złożonym zagadnieniem, że omówienie pełni ich możliwości i znalezienie punktu startowego z klientem to fundament. Kolejnym etapem jest zdefiniowanie oczekiwań, żeby były mierzalne dla obydwu stron. Może się zdarzyć, że ktoś zażąda np. przeniesienia wykorzystywanej od 10 lat aplikacji do chmury. Klient musi mieć świadomość, że tym sposobem w ogóle nie wykorzysta benefitów oferowanych przez chmurę, takich jak mikroserwisy, skalowalność itd. Zbudowanie systemu, który spełni oczekiwania „tu i teraz”, to proste zadanie. Znacznie trudniejszą sztuką jest stworzenie rozwiązania, które będzie w stanie mierzyć się z wyzwaniami stawianymi przez rozwój IT przez cały cykl życia systemu, czyli ok. 3–5 lat.
Jakie potrzeby najczęściej zgłaszają klienci wywodzący się z sektora publicznego?
Sektor publiczny wciąż rządzi się swoimi specyficznymi prawami. Przetargi publiczne i siwz powodują, że projekty IT mają bardzo sztywne ramy. To, co zostanie ustalone na początku i jest zapisane w dokumentacji jako wymaganie, stanowi świętość i nie można wprowadzać modyfikacji. Dotyczy to nawet sytuacji, gdy w trakcie wdrożenia okaże się, że jednak warto by było coś zmienić. Trzeba też zauważyć, że jesteśmy obecnie świadkami generacyjnej zmiany w polskim sektorze publicznym. Podpisy elektroniczne, e-dowody czy automatyzacja usług publicznych rewolucjonizują administrację. Przebiło się też do niej hasło „chmurowości”, która jest bardzo pożądana, ale oczywiście z reguły mowa tu o wprowadzaniu chmury prywatnej, co jest podyktowane względami bezpieczeństwa. Dobrym zjawiskiem jest to, że sektor publiczny zwraca się w stronę lean management, koncentrując się na maksymalizacji wartości dla klienta przy jednoczesnym eliminowaniu strat. Cechą charakterystyczną administracji publicznej jest na pewno to, że przeważają w niej wdrożenia kompleksowe, typu end-2-end.
Czy wiele podmiotów publicznych skorzystało z Waszych usług?
Jak już wspomniałem, współpracuje z nami duża część największych organizacji w Polsce, m.in. firmy z branży energetycznej, banki, w tym te z kapitałem publicznym. Nasz roczny obrót wynosi 130 mln zł. Bierzemy udział w wielu przetargach, często zakończonych sukcesem, ponieważ jesteśmy największym w naszym kraju integratorem rozwiązań firmy IBM. Możemy pochwalić się dużą liczbą certyfikatów bezpieczeństwa, dzięki czemu realizujemy projekty w instytucjach publicznych z poziomem certyfikacji „tajne” czy „ściśle tajne”. Nasi pracownicy spełniają wyśrubowane wymagania związane z bezpieczeństwem danych, więc mogą wdrażać rozwiązania, a potem prowadzić prace serwisowe zgodnie z przewidzianymi przez prawo restrykcyjnymi zasadami.
Które funkcje IBM Cloud Pak for Multicloud Management sprawdzają się najlepiej w średnich i dużych organizacjach?
IBM Cloud Pak for Multicloud Management jest to duża rodzina rozwiązań, która pozwala na realizację zróżnicowanych wdrożeń. Średniej wielkości organizacje oczekują najczęściej infrastruktury, która będzie niezawodna i wydajna. Dużym organizacjom zależy przede wszystkim na heterogeniczności i możliwościach rozbudowy systemu w przyszłości. Bezpieczeństwo i niezawodność to dla nich absolutny fundament, o którym nawet się nie dyskutuje, ponieważ są to wartości, które uzyskują z definicji, decydując się na rozwiązania takiego dostawcy jak IBM. W wypadku dużych organizacji projekty skupiają się więc na zapewnianiu jak najwyższego poziomu elastyczności.
Każda branża ma swoje specyficzne potrzeby, które należy uwzględnić podczas modernizacji infrastruktury IT. Jak to wygląda np. w przypadku sektora energetycznego?
Ostatnie 10 lat to generacyjna wymiana systemów w sektorze energetycznym. Są w nim wykorzystywane specyficzne rodzaje systemów, które mają określone wymagania co do zdolności przetwarzania, gromadzenia i dystrybucji danych. Można zauważyć ogromny wysiłek w zakresie informatyzacji i automatyzacji energetyki. Jest to olbrzymi, ale też bardzo wymagający potencjał dla integratorów. Wymagania dotyczące niezawodności są na najwyższym poziomie. Od strony infrastrukturalnej wdrażane są te same zabezpieczenia, z którymi mamy do czynienia w wypadku telekomunikacji. Świat staje się coraz bardziej online, a usługi zmieniają charakter. Sprzedaż prądu na godziny i obsługa całego procesu przez internet przestają dziwić. Energetyka implementuje też nowoczesne rozwiązania utrzymaniowe, które pozwalają na śledzenie, jak sieć działa, a także systemy analityczne, umożliwiające zaawansowane predykcje, np. dotyczące awarii.
Bez jakich rozwiązań nie można dziś sobie wyobrazić zarządzania środowiskami wielochmurowymi?
Jeśli czegoś nie możesz zmierzyć, to nie możesz tym zarządzać – mówi znana maksyma IT. A w środowisku wielochmurowym zaczynamy tracić percepcję statyczną, ponieważ często nie wiemy, gdzie wykonywane jest jakieś działanie. Bardzo trudno jest określić, gdzie znajduje się środowisko wykonawcze, jeżeli stworzyliśmy taką infrastrukturę, że może ono sobie swobodnie migrować. W takiej sytuacji bardzo ważna jest też możliwość szczegółowego monitorowania, żeby można była wykrywać, gdzie występują anomalie i błędy. System zarządczy musi więc zapewniać wiarygodną informację dotyczącą stanu utrzymywanego systemu. Następnym zagadnieniem jest wdrażanie aplikacji i systemów. W środowisku chmurowym trudno sobie wyobrazić, że ktoś raz w tygodniu na np. 20 serwerach konfiguruje jakąś potrzebną aplikację. Należy przy tym wspomnieć, że zmienił się paradygmat programowania – z modelu kaskadowego na model zwinny (ang. agile z podziałem na sprinty) – więc co chwilę mamy do czynienia z poprawkami, nowymi wersjami aplikacji itp. Aby serwisowanie w takich okolicznościach było możliwe, potrzebna jest automatyzacja procesów. Konieczne jest w tym zakresie korzystanie z podejścia typu continuous integration i continuous deployment. Mowa o rozwiązaniach posadzonych na chmurze klasy mikroserwisy, czyli platformie Kubernetes lub innych podobnych technologiach. Słowem, bez automatyzacji trudno sobie wyobrażać działanie w pełnoskalowalnej chmurze.
w Cloudware odpowiada za obszar realizacji projektów i utrzymania usług w formule DevOps. Prywatnie interesuje się AI, IoT i innymi nowoczesnymi technologiami.